Tym razem nie będzie o szyciu ani innych robótkach. Chciałam się pochwalić innym dziełem :)
Dzieło ma ok 30 tygodni i według wszelkich znaków na niebie i ziemi (USG oraz moje przekonanie, że dziewczynki wychodzą nam świetnie, więc nie ma co kombinować) jest to trzecia dziewczynka! Tym razem zdjęć nie będzie - uwierzcie na słowo, że widać, ze to dziewczynka.
A czemu Salamandra? Taki ma nick :) Rozmawialiśmy z Najstarszą (jeszcze niedawno pisałam o niej Starsza, hehe) na temat imion. Dziecko nasze od ponad roku twierdziło, że jak będzie miało siostrę, to będzie się nazywała Martynka. Nam ten pomysł średnio się podoba, więc próbowaliśmy negocjować inne możliwości. Jedną z nich była Ola. Najstarsza była trochę zdziwiona, że Ola to zdrobnienie od Aleksandra, ale przyjęła do wiadomości. Następnego dnia była kolęda i dziecię nasze oznajmiło księdzu, ze Maluszek to dziewczynka, i będzie się nazywać Ola, czyli Salamandra. No i ksywa przylgnęła...
Gratuluje.
OdpowiedzUsuńAleksandry to świetne dziewczyny.
Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńPowalająca Salamandra! :D
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje :) Dziewczynki są świetne, a Wasze faktycznie szczególnie nieźle wyszły :0
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje!
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam dużo zdrowia i wesołości! Salamandra to piękne imię! ;-)
Gratulacje! Historia Salamandry cudna:)
OdpowiedzUsuńŚwietna wiadomość, a pomysłowośc Dzieci jeszcze lepsza. Dziewczyny górą!
OdpowiedzUsuńGratuluję! :) zapraszam do mnie na candy :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuń