Hurt pieluchowy. Zaczęłam od jednej, żeby sobie przypomnieć, jak się to robiło i żeby sprawdzić, czy nie trzeba czegoś poprawić w wykroju.
Nie trzeba było, wykroiłam wiec następne:
i uszyłam:
Przy tej okazji pochwalę się metkami, które pomogła mi zaprojektować kirie
Dziękuję bardzo!
Czyż pielucha to nie świetne miejsce na debiut metki?
sobota, 1 września 2012
wtorek, 26 czerwca 2012
lubię resztki
Rzadko szyję coś z dużych kawałków materiału. Dlaczego? Bo mi szkoda :) Zawsze sobie myślę, że taki kawał może mi się później przydać, a jak go potnę to mi potem zabraknie. A małe kawałki kwiczą z kąta: "potnij nas!"
Muszę przyznać, że całkiem nieźle na tym wychodzę. Na przykład tu - gdyby mi wystarczyło na rękawki, byłaby zwykła piżamka w kucyki. A tak musiałam kombinowac i powstał zestaw 2+1 bo spodnie od piżamy jakoś szybciej się zużywają mojej Średniej niż góry.
Z resztek uszyłam też odbijaczki - pomysł zapożyczony od Siencji
oraz wkładki laktacyjne - tu oprócz resztek zużyłam całą nową ściereczkę mikrofibrową
Bardzo dziękuję wszystkim za miłe komentarze, zwłaszcza dotyczące urody moich córek ;)
Muszę przyznać, że całkiem nieźle na tym wychodzę. Na przykład tu - gdyby mi wystarczyło na rękawki, byłaby zwykła piżamka w kucyki. A tak musiałam kombinowac i powstał zestaw 2+1 bo spodnie od piżamy jakoś szybciej się zużywają mojej Średniej niż góry.
Z resztek uszyłam też odbijaczki - pomysł zapożyczony od Siencji
oraz wkładki laktacyjne - tu oprócz resztek zużyłam całą nową ściereczkę mikrofibrową
Bardzo dziękuję wszystkim za miłe komentarze, zwłaszcza dotyczące urody moich córek ;)
poniedziałek, 25 czerwca 2012
znowu porcięta
Szykujemy sie do wyjazdu na wakację, więc w trybie przyspieszonym uzupełniam garderobę dziewcząt. Tym razem także swoją.
Cztery Polki dots (zapewniam, że kolorystyka bez związku z Euro2012):
I jeszcze jedne spodenki - coś mi się pomerdało przy robieniu wykroju dla najmłodszej i wyszły dużo za wąskie, więc wycięłam szwy boczne i wszyłam lampasy :)
Cztery Polki dots (zapewniam, że kolorystyka bez związku z Euro2012):
I jeszcze jedne spodenki - coś mi się pomerdało przy robieniu wykroju dla najmłodszej i wyszły dużo za wąskie, więc wycięłam szwy boczne i wszyłam lampasy :)
sobota, 16 czerwca 2012
rozdawajka w Patchwork-Oase
Lubię sklepy z tkaninami patchworkowymi. Bardzo lubię :)
Niemiecki sklep patchworkowy Patchwork-Oase rusza z nową stroną: http://patchwork-oase.com/
i z tej okazji zaprasza na candy. Do wygrania mnóstwo skarbów!
Dziękuje kirie za tę zabawę :)
Niemiecki sklep patchworkowy Patchwork-Oase rusza z nową stroną: http://patchwork-oase.com/
i z tej okazji zaprasza na candy. Do wygrania mnóstwo skarbów!
Dziękuje kirie za tę zabawę :)
środa, 13 czerwca 2012
kolekcji letniej ciąg dalszy
Szybko rośnie ta młodzież - z cienkich spodenek z poprzedniego postu Średnia już właściwie wyrosła (welurowe chyba hojniej kroiłam) i przed wakacjami trzeba było uszyć następne. Po raz pierwszy załapała się także Najmłodsza. Oto trzy panny w nowych spodenkach :)
niedziela, 3 czerwca 2012
Wygrałam!
Wzięłam udział w konkursie na forum szyjemy po godzinach. Temat brzmiał: "Nasze dzieci latem". No i proszę - jest moje najstarsze dziecko. Średnie dostało taką samą sukienkę, ale można było zgłosić tylko jedną pracę.
Z tyłu wygląda tak:
I w ruchu:
Na tym zdjęciu widać tez kawałek Średniej w spodenkach szytych przeze mnie.
I jeszcze zbliżenie na drzewo:
Trawa jest w rzeczywistości trochę bardziej zielona, a niebo bardziej niebieskie.
Już się cieszę na nagrodę - 2 metry dzianiny lub tkaniny ze sklepu ekodzianiny. Dziękuję sponsorowi i wszystkim, którzy na mnie głosowali.
sobota, 14 kwietnia 2012
początek kolekcji letniej
... spodenek i sukienek dla moich panienek :)
To wbrew pozorom nie jest dół od piżamy tylko cienkie spodenki na ciepłe dni.
A z resztek powstały chusteczki-śliniaczki dla Salamandry:
To wbrew pozorom nie jest dół od piżamy tylko cienkie spodenki na ciepłe dni.
A z resztek powstały chusteczki-śliniaczki dla Salamandry:
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Alleluja!
Dziękuję tym, od których dostałam życzenia i wszystkim życzę, żeby radość wielkanocna trwała w Was cały rok!
Przy okazji się pochwalę, że podczas Wigilii Paschalnej ochrzciliśmy nasza Salamandrę. Potem Wam pokażę, jaka szatkę jej uszyłam :)
wtorek, 20 marca 2012
dzieje się, dzieje :)
Dzieje się - dzianiny się szyją :)
Moim dziewczynom trudno znaleźć dobre spodnie. Chude toto i długie, więc matka postanowiła sama szyć spodnie :)
A i sukienki się przy okazji pojawiły.
Wszystko z pięknych welurków od Peli
Moim dziewczynom trudno znaleźć dobre spodnie. Chude toto i długie, więc matka postanowiła sama szyć spodnie :)
A i sukienki się przy okazji pojawiły.
Wszystko z pięknych welurków od Peli
wtorek, 13 marca 2012
kredkownik
Ostatnio zajmowałam się głównie dzianinami i niedługo pokażę, co z nich uszyłam, na razie, żeby nie było, że nic nie robię - kredkownik dla pewnej Basi, która chodzi do przedszkola z moją Najstarszą i właśnie skończyła 4 lata.
A tu moja córa koniecznie chciała być na zdjęciu:
A tu moja córa koniecznie chciała być na zdjęciu:
niedziela, 4 marca 2012
pierwsze poduchy
Uszyłam trzy wielkie narzuty patchworkowe zanim zabrałam się za poduszki. Ciekawe, prawda? No ale są - proszę bardzo!
poniedziałek, 27 lutego 2012
motyla noga
A właściwie motyl z nogawki.
Najstarsza zażyczyła sobie być motylkiem na balu przebierańców. Proszę bardzo!
Skrzydełka z rajstop:
i sukienka z jednej nogawki ogromnych spódnico-spodni nabytych na wagę:
niestety, zdjęcia były robione rano, przed wyjściem do przedszkola, a po powrocie już nie bardzo było co fotografować... :)
Z drugiej nogawki powstałą piękna suknia na Bal Zimy, ale jej nawet nie zdążyłam uwiecznić przed wyjściem, a zabawa była tak, ze wszystkie koraliki poodpadały. A takie piękne marszczenia nimi zrobiłam. Ale cóż, dziewczę zażyczyło sobie suknie od samej ziemi, wiec właściwie można się było tego spodziewać :)
Najstarsza zażyczyła sobie być motylkiem na balu przebierańców. Proszę bardzo!
Skrzydełka z rajstop:
i sukienka z jednej nogawki ogromnych spódnico-spodni nabytych na wagę:
niestety, zdjęcia były robione rano, przed wyjściem do przedszkola, a po powrocie już nie bardzo było co fotografować... :)
Z drugiej nogawki powstałą piękna suknia na Bal Zimy, ale jej nawet nie zdążyłam uwiecznić przed wyjściem, a zabawa była tak, ze wszystkie koraliki poodpadały. A takie piękne marszczenia nimi zrobiłam. Ale cóż, dziewczę zażyczyło sobie suknie od samej ziemi, wiec właściwie można się było tego spodziewać :)
niedziela, 8 stycznia 2012
Salamandra
Tym razem nie będzie o szyciu ani innych robótkach. Chciałam się pochwalić innym dziełem :)
Dzieło ma ok 30 tygodni i według wszelkich znaków na niebie i ziemi (USG oraz moje przekonanie, że dziewczynki wychodzą nam świetnie, więc nie ma co kombinować) jest to trzecia dziewczynka! Tym razem zdjęć nie będzie - uwierzcie na słowo, że widać, ze to dziewczynka.
A czemu Salamandra? Taki ma nick :) Rozmawialiśmy z Najstarszą (jeszcze niedawno pisałam o niej Starsza, hehe) na temat imion. Dziecko nasze od ponad roku twierdziło, że jak będzie miało siostrę, to będzie się nazywała Martynka. Nam ten pomysł średnio się podoba, więc próbowaliśmy negocjować inne możliwości. Jedną z nich była Ola. Najstarsza była trochę zdziwiona, że Ola to zdrobnienie od Aleksandra, ale przyjęła do wiadomości. Następnego dnia była kolęda i dziecię nasze oznajmiło księdzu, ze Maluszek to dziewczynka, i będzie się nazywać Ola, czyli Salamandra. No i ksywa przylgnęła...
Dzieło ma ok 30 tygodni i według wszelkich znaków na niebie i ziemi (USG oraz moje przekonanie, że dziewczynki wychodzą nam świetnie, więc nie ma co kombinować) jest to trzecia dziewczynka! Tym razem zdjęć nie będzie - uwierzcie na słowo, że widać, ze to dziewczynka.
A czemu Salamandra? Taki ma nick :) Rozmawialiśmy z Najstarszą (jeszcze niedawno pisałam o niej Starsza, hehe) na temat imion. Dziecko nasze od ponad roku twierdziło, że jak będzie miało siostrę, to będzie się nazywała Martynka. Nam ten pomysł średnio się podoba, więc próbowaliśmy negocjować inne możliwości. Jedną z nich była Ola. Najstarsza była trochę zdziwiona, że Ola to zdrobnienie od Aleksandra, ale przyjęła do wiadomości. Następnego dnia była kolęda i dziecię nasze oznajmiło księdzu, ze Maluszek to dziewczynka, i będzie się nazywać Ola, czyli Salamandra. No i ksywa przylgnęła...
wtorek, 3 stycznia 2012
świąteczny zagajnik
Czaiłam się z tymi zdjęciami, bo takie podkładki poszły na wymiankę na forum szyjemy po godzinach, ale jakoś nikt się nie kwapi do zgadywania kto robił komu prezent, więc wreszcie pokażę:
Pikowane są złotą nitką - może niedokładnie to widać na zdjęciach, ale uwierzcie mi na słowo.
Pikowane są złotą nitką - może niedokładnie to widać na zdjęciach, ale uwierzcie mi na słowo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)